Da, Oszmiana z naszą Lidą
Zawsze razem idą:
Dziesięć niedziel już powstanie
Wojuje w Oszmianie;
A na Lidzie ludzie w biédzie,
Lida rakiem ciecze,
Zboża zwala dla Moskala,
I suchary piecze.
Do Goniądzy z sucharami
Pognali co prędzej,
A powrócił lud z torbami,
Bez koni i w nędzy.
Tęskno, nudno, wyżyć trudno,
Głucho jak po stypie,
A cholera ludzi zbiera,
I smętarze sypie.
Na wieść czerkieskiego noża
Drży naród niebogi; —
Przeciągnęły krajem wrogi
Jako klątwa boża:
A w Koronie niebo płonie
Łunami daleko,
Jak kraj długi, wszystkie strugi
Krwawą wodą cieką...