Pieśń ułanów po zwycięstwie pod Wawrem

Autor:

Pobijemy, potem policzemy. 
Przysłowie staropolskie


Niemasz pana nad ułana,
 A nad lancę niemasz broni!
 Gdzie uderzy,
 Moskal leży,
 Albo wilkiem w stepy goni:

Od tej dłoni, od tej broni,
Moskal wilkiem w stepy goni!      

Gdzie my bijem, gdzie my pijem,
 Tam mogiły i posucha;
 Byle przodem,
 Chrobrych chodem,
 Koń i ramię to posłucha:
Koń i ramię — oj, nie kłamię —
Nawet pułki djabłów złamie!       

Boć też żwawo w lewo, w prawo,
 I nie blisko ruszać trzeba;
 Rąk nie wiele,
 Przyjaciele!
 Lecz kraj wielki dały nieba:
Ach, kraj żyźny dały nieba,
Więcej chleba, niż potrzeba!       

Rżą rumaki, znane szlaki,
 I jeżeli bóg da zdrowie —
 O, niemylnie
 Będziem w Wilnie,
 Będziem hulać po Kijowie:
Hej, panowie, po Kijowie!
Jeżli pan bóg da nam zdrowie.       

Najprzód Rusi łeb paść musi;
 A jak nad nim kruk zakraka
 Nie zabawiem,
 I oprawiem
 Naszą lancą i Prusaka:

Hej, Prusaka nieboraka
Spławiem Wisłą bez flisaka!      

Czy już basta? dziatwo Piasta!
 O, nie basta! A dukaty?
 Za dzierżawę
 I za strawę,
 Za Wieliczkę i Karpaty!
Dalej, zuchy, szwabom baty,
A kraj stanie po Karpaty.      

Czytaj dalej: Na jesieni - Wincenty Pol