Umysł mój jest to kościół katedralny
W rannych godzinach, a serce — dzwon fary;
Troska kamienno siedząca na czole
To stary ratusz śród rynku gockiego.
Przedne uczucia — olbrzymskie organy
Z przedługosylabowymi tonami;
Myśli — rajcami, gdy zbiegłszy się, radzą
W dzień oblężenia na ławach wietnicy.
Słowa, w przeżywa słoneczność skrzydlone,
Słowa, co pieszczą i płaczą, i grożą —
To do narodu rzecz księcia prymasa.
A czyny moje — to dumne husarstwo
O strusich hełmach, pisanych ryngrafach,
Gdy w polu śpiewa hymn: «Bogarodzico!»