Zegar

Ludwiniu! która godzina?
Mówiła matka da syna.
Ludwiś biegnie do zegara.
Zegarowi ma bydź wiara.
Patrzy.... wskazuje dziewiątą.
Dzwoni... słucha... bije piątą.
O! doprawdy, powiem mamie,
Wszakto stary zegar kłamie.
I powiada rzecz całą.
Potrzeba go naprawić, bo mu się coś stało.
Rzekła mama Ludwisiowi.
Lecz człowiek, co inaczéj czyni niźli mowi,
Nie ma szacunku i wiary na świecie.
Nie bądź takim, moje dziecię.

Czytaj dalej: Bóg o wszystkim pamięta - Tymoteusz Rodziszewski