Mróz

Chodził malarz
od chaty
do chaty,
wszystkie szyby
malował nam
w kwiaty -
wszystkie okna
malował srebrzyście
w małe gwiazdki
i w palmowe liście.

A choć każdy
z malarzem się spotkał,
nikt go nie chciał
zaprosić
do środka
nikt go
nie chciał zaprosić
do chaty -
nikt za pracę
mu nie dał zapłaty.

Czytaj dalej: Praca - Edward Szymański