Współczesny twórca

Jak Dante — w bór wstępuje wilczy,
Jak cień Chrystusów — w piekieł bramy.
Na twarzy jego sen Gotamy,
A Hioba skarga w piersi milczy.

Wciąż naprzód gna go przeznaczenie
Zaklinać dolę po bezdrożach.
I wciąż go mami w chmurach, w morzach,
Za siódmą górą, mgliste lśnienie...

Szum dni powszednich brzmi pogardą,
Gdzie tylko stanie na rubieże —
Lecz on swej arki dumnie strzeże,
A w tłum doczesny wchodzi hardo.

Gdzie okiem rzuci — w wężowisko
Skłębione ludy... Żądze płoną
Za świecidełkiem nad koroną, —
Za skrytym grzechem, — złota miską, —

O, bądź przeklęty gwarny świecie,
Co już niczego się nie wstydzisz,
Wydrwiwasz Piekło, z Bóstw swych szydzisz,
Odbierasz cichy czar Objecie!...

Czytaj dalej: Twe imię - Sydir Twerdochlib