Jeżeli m a się piękny głos
I rozgłos już światowy
To poco zmieniać własny los,
Nad śpiew przedkładać mowy?
Wszak politycy są od mów,
Z nich każdy m owy miewa
A w zamian żaden, żaden znów
Publicznie nie zaśpiewa...
I naw et aż pomyśleć strach
Coby mówiono na to,
Że któryś wszedł na auta dach
Częstując tłum „Traviatą“!
Aż strach pomyśleć co za ruch
Zrobiłaby wieść, że to
Na jakimś placu poseł Duch
Dał arię z „Rigoletto"...
Lub jak przyjęto by wieść tę,
Że jako Clou sezonu
Profesor Stroński pieśń „Ninon"
Zaśpiew a nam z balkonu...
Dlatego jeszcze póki czas
I nie za późno może
Nie mową, ale śpiew em nas
Obdarzać chciej tenorze.
Źródło: Szpilki, r. 1938, nr 53.