Klony i akacje
Skaliste upłazy
Drzew iluminacje
Rozedrgane cienie
U nóg sypkie głazy
Huczące strumienie
Grzechot kul w kręgielni
Serce na żaluzji.
Zielone sztachety
Pręty roztęczone
Jak oczy irysy
Dziwnie zapatrzone
W jaką spojrzysz stronę
Źrenico poety:
Kulisy! kulisy!
Krwawo zabarwione.
Pnącze dzikie wina
Nagietki w ogródku
Nie twoja to wina:
Zamyślenie smutku
Ta piekąca rana
Jesiennej goryczy
Posłuchaj! usłyszysz
Ciemną fletnię Pana.