Lipiec

Figi ciepłe, otwarte, jak kobiece łona,
Migdałów świeżych zieleń, jak futrzane pyszczki,
Melonów ozłoconych mięsistość stłoczona,
Krwawe prawie czarne porzeczki —

Powiewy okien, mgliste letnie deszcze,
Parność, jak ostrze w stężałym powietrzu,
Krótkich błyskawic trzaskające dreszcze
To jest nareszcie miłość elektryczna.

Pieszczoty są jak owoc zielony i mdły,
Serca — jak bicze błyskawic, bolesne i duże
— Zamiast ust do pocałunków najbezwstydnejszych,
Podam ci różę.

Czytaj dalej: W malinowym chruśniaku - Bolesław Leśmian