Opierzchłe w wichrze wargi bolą
I, opłukane, jak u hermy,
Goryczą nieśmiertelną, solą,
Żywioł zdradliwy i niewierny
Łowią: rozpękłe z głazu usta
Łzy oceanów, siną pianę —
Bóstwo z marmuru rozłupane,
Wznoszą nad kryształ, który chlusta;
By, powleczone siwym jodem,
Szronem uśmiechu, ściętą stalą,
Bogini! w locie ponad falą
Lśnić, jak gołębie, trwożnym chłodem.