Berberys się rumieni,
Jesion jesienią wzywa,
W nachmurzonej zieleni
Kobaltem nuci lira.
Elegia w chłodzie rosy
Wygina się łodygą,
Aż po ptasie niebiosy
Blask, szczebioty i dygot.
W znaku krwawym Skorpiona,
W popiele skrzy się rdzawa,
Ściele się rdzą strzępiona
Pod pasmo sierpu trawa.
Murawa czółno długo
Więzi lazurem śniedzi,
Aż się odezwą smugą
Dwie strugi w odpowiedzi.
Ługi niebieskie pieści,
Pleśnią przymrozku ścina,
Gdzie pieni kropla pieśni
Obłoczną ciemność wina.