Dokąd dążysz, duszo,
Gdzież się wspinasz, serce?
Jakież przestrzenie was kuszą?
Jakież skrzydła unoszą?
Jakie obłoki w swej poniewierce
Tęsknotą zalały serce
I duszę nią roszą?
Czyż w złudy szatach,
W jej rozkosznych światach
Przez zaćmione oczy
Tęsknoty się nie roztoczy
Bezbrzeżne morze?
Czyż w złota potoku,
Czyż w nędzy wartkim prądzie
Zjawa tęsknicy myśli nie dosiądzie?