Dziś znów jak oszalały
Duch zerwał się śpiący,
Skrzydła rozwinął jak strzały,
Rzucił myśli tysiące
Ku niebu, na natchnień szczyty,
W królestwa dusz...
Ocean nieprzebyty
Otacza mnie wzdłuż
I wszerz... Tylko widzę
Gwiazdy...
Ich jasność! Tej życie dać,
W niej utopić wzrok
I rozkosz pić, i brać
Do dna, do syta...
Przymknąć powieki, czuć jej czar,
Serce niech o prawdę pyta
I jej poznając żar, niech śpiewa...
Zerwał się duch –
W ramiona natchnień padł i omdlewa...
Wytężyć wzrok, wytężyć słuch,
Do skrzydeł siły dać
I wyżej, i więcej
Z czary tej brać –
Radości dziecięcej...