Ostre w zapachu jak marynatyod świtu wcześniejżółto zakwitły żółte irysypośród czereśni.Przy studni zimnej jak oddech zachoduw marcu lub październiku,jak wyrzucona ze złego wierszagarść wykrzykników.
Czytaj dalej: *** (Niech będzie pochwalony czołg!) – Stanisław Kowalczyk
Najczęściej czytane utwory w naszym serwisie