Szalony jaśmin, szalony jaśmin
pokój zaśnieżył, smutek rozjaśnił.
Zaśnij, maleńka, zaśnij.
Niech się nie żali. Niech się spali
serce wtulone w jaśmin
białym gołębiem w smukłej spirali,
gdy coraz ciszej nam, coraz dalej.
Zaśnij, maleńka, zaśnij.
I coraz ciszej nam, coraz dalej,
ale i lepiej, ale tak śpiewnie,
aż oczy wtulasz w noc, niepewnie,
skąd sen żegluje ciemny właśnie.
Zaśniesz, maleńka, zaśniesz, maleńka.
Zaśniesz.