Liście skrwawione i zmięte
Gna wicher w szalonym pędzie – – –
– Słońca już nigdy nie będzie –
We mgłach umarło – wyklęte...
Chychoczą złamane drzewa
Pijanym obłędnym śmiechem – – –
– Wszystko jest winą i grzechem –
Mnich psalmy pokutne śpiewa...
Nad mroczne skalne krawędzie
Zabrzmiały dzwony pęknięte...
– Liście skrwawione i zmięte
Gna wicher w szalonym pędzie...
Źródło: Najdalszym, Sława Pruszyńska, 1907.