Nad grobem Jana Królikowskiego

W mrok idziem.... gwiazdy gasną za gwiazdami
I coraz ciemniej, i chmurniej nad nami,
I coraz częstsza droga przez mogiły....
Ni świecić komu przykładem i radą,
Kiedy się mistrze do snu w trumny kładą,
Gdy do czuwania zabrakło im siły!...


Po coś ty jeszcze odszedł za innemi,
Aby tu smutniej było na tej ziemi
I większa pustka w polskiej sztuki domu?...
Po coś ty jeszcze zamknął się w tym grobie,
Gdzie skarga nasza nie da spocząć tobie,
Bo niema mistrzu zastąpić cię komu!...

Przed trumną twoją długim korowodem
Snuł się świetlanych tłum postaci przodem
I w grób twój wstąpił cichy, smutny, łzawy...
Tyś serce dla nich na strzępy rozdzierał.
Tyś żył ich życiem, ich śmiercią umierał —
Więc szły przed tobą cienie twojej sławy.

Umiałeś wstrząsać cudze dusze swoją
I poić łzami, co leczą i koją.
Zachwycać pięknem i przerażać zbrodnią,
Jako czarodziej w poezyi kościele —
Więc z wieńcem lauru na pochodu czele
Szedł geniusz sztuki z schyloną pochodnią....

Umiałeś rwać nas skrzydłami zapału
Z otchłani ziemskiej w nieba ideału,
Gdzie ciernie życia sztuka w kwiaty zmienia —
Więc rzesza ludu szła z serdecznym płaczem
Za wielkich duchów natchnionym tłumaczem,
Wdzięczna za błogie chwile zachwycenia....

Umiałeś kochać sławę duszą czystą,
Prawy człowieku i wielki artysto,
Nie chcąc w świątyni sztuki być kramarzem;
Więc nie w pstrej szacie szedłeś zwykłą drogą,
Ale poważną obrzucony togą
Przed swej bogini stawałeś ołtarzem.

A dzisiaj skromny, cichy ległeś w grobie....
Więc odpoczywaj mistrzu! — pokój tobie!...
Pokój twym jasnym cieniom wiekuisty!...
W cichej mogile, pod darnią cmentarzy
Niech ci się błogo o twej sztuce marzy
Sen nieprześniony poety — artysty.

Kto zechce serce pokrzepić i ducha,
Niech u mogiły twej klęknie i słucha
Przejęty cały piękna ideałem —
A wówczas jeszcze wśród cmentarnej ciszy
Twój szept cudowny z za grobu usłyszy:
„Kochajcie sztukę, jako ja kochałem!“....

Czytaj dalej: Choina - Marian Gawalewicz