Co jest szczęściem? Czas spokojny.
Co są klęski? Krwawe wojny.
Co drożyzna ? Brak wszystkiego.
Czem niezgoda? Źródłem złego.
Czem brak masła? Zanik paszy.
Z czyjej winy? Ha! nie z naszej.
Gdzie jest nafta, gdzie „oświata"?
Obie poszły gdzieś do kata!
Gdzie słoniny połeć tłusty?
Co się pytasz? — nie zapusty.
Gdzie benzyna i oleje?
Były lecz to stare dzieje.
A jak z mydłem, mości panie?,
Bo ambaras jest gdy pranie
Mydła mało? co gadacie?
Przecież z gliny mydło macie,
Szkoda tylko, że nie spierze,
Śladów krwi, co ciągle świeże.
A ów pokój kiedyż będzie ?
Gdy na tronie zgoda siędzie.
A gdzież ona się podziała?
Gdzieś w konopie się schowała.
No a Miłość cóż u licha?
Na wygnaniu sobie wzdycha.
Czeka, mówią lat tysiące,
Aż jej oczy wyje słońce!
A cóż z wiarą czy zanikła?
Nie, lecz cierpieć już przywykła.
A nadzieja gdzie wędruje?
Ta, — zwątpienia restauruje.
Cóż więc będzie dalej z nami ?
Wegetacja za kartkami.
Nie wróż bracie tak przyszłości,
Właśnie wczoraj miałem gości,
I przyjąłem ich nie lada,
Wszak została marmelada.
Źródło: Odgłosy wojenne, Maria Paruszewska, 1917.