Do Emilii Plater i Marii Raszanowicz, walczących w szeregach powstańców litewskich

Strojne kwiatem młodości, ozdobne urodą,
Jakież to bohaterki mężnych na bój wiodą?
Czyż Bóg, któremu walka o wolność tak miła,
W pomoc dzielnym powstańcom dwóch aniołów zsyła
I mieczem wybawienia święte zbroi dłonie,
Jak niegdyś Orleankę ku Francji obronie.

Nie!... to ziemskie dziewice, córy mężnej Litwy,
Na ciemięzców wolności wychodzą do bitwy.
Ustronia ścian rodzinnych, spokój sercu miły,
Dla bronienia ojczyzny chętnie opuściły,
I te, co miały tylko walczyć wdzięków bronią
Do pieszczoty stworzoną, miecz chwytają dłonią.

Tyrani świata z duszą zbyt srogą,
Dzikie ludzkości poczwary,
Patrzcie, jak wolność musi być drogą,
Gdy dla niej czynią takie ofiary.

Polsko, rozjaśnij uśmiechem lice.
Na twym ołtarzu żony i matki
Składają ślubów złote zadatki,
Żelazem walczą dziewice.

Polsko, nie zginiesz,... poświęceń tyle
Nie zostanie bez nagrody,
Choć Europy zimne narody
Własnej cię tylko zostawiły sile.

Ale naród w rozpaczy ma siłę olbrzyma,
I gdzie walka o wolność, tam bezsilnych nie ma.

W Litwie, w mieście Janowie, 1831

Czytaj dalej: Zima - Konstanty Gaszyński