Legenda walca

Autor:

Spłynęła cisza z wysokości
Na cały świat, na cały świat,
I księżyc, ten odwieczny swat,
Coś blaskiem szepcze o miłości!
Znów, jak przed rokiem, wonne bzy
Szeleszczą wieczną baśń wiosenną
I znów mnie wiosna wzięła w lenno,
I serce drży - i serce drży!

Wieczór ukojny, dobroczynny
Milczeniem tajnie śpiewa nam,
Że serca razem bić powinny
I że dwa serca w piersi mam.

Tęsknota słodka w sercu wzbiera,
Nie znana mi, nie znana mi,
I łzami oczy moje ćmi,
I biedne serce wciąż zamiera!
Oczęta otrzyj, cudna ma,
I precz odegnaj smętek płonny!
Posłuchaj, co ten wieczór wonny
W gałęziach sadu cicho gra.

Wieczór ukojny, dobroczynny...

O, jak przecudnie śpiewają,
Jak dzwonią struny skrzypcowe,
Jak piosenka łka!
To on swą bladą, wykwintną dłonią
Dla mnie jedynej walczyka gra!
Perli się, snuje melodia pieściwa:
Co dźwięk - to uśmiech,
Co dźwięk - to łza!
To on mnie walcem uroczym przyzywa,
Dla mnie, ach, dla mnie gra.
Więc spełnią się moje marzenia,
I dziś go ujrzę pierwszy raz!
I jego walc połączy nas,
Walc miłosnego zapomnienia!
Melodia ta to złota bajka,
Co dzień ją słyszę, pełna drżeń!
I pokochałam tego grajka ...
Ja nie znam go, lecz wierzę weń.
Drżąc słodko z lęku tajemnego
Dzisiaj wysłałam list do niego:
O, grajku drogi, skrzypki swatki
Dla ciebie miłość obudziły!
Przyjdź dziś wieczorem do sąsiadki,
Czekam na ciebie, o mój miły.
Jeśli się zgadzasz, zagraj, proszę,
Punkt o dziesiątej walca swego!
Nie znam cię, ale w sercu noszę
Kochania żar, miłości żar!

J. Wim

Czytaj dalej: Do prostego człowieka - Julian Tuwim

Źródło: Estrada, r. 1920, nr 18.