Miłosierdzie

Autor:

Cóż to za zjazd niezwykły
Samochodów i karet?
Premjera? Bal? Reduta?
Może nowy kabaret?

Trąbią, krzyczą stłoczeni
Szoferzy i stangreci,
Policja gwiżdże, macha,
Ulica pędzi, leci.

Jaśnie pan, jaśnie pani,
Jaśnie państwa tysiące
Wyskakują z pojazdów
Zdyszani, w trwodze, gorączce.

Kto tylko żyw, ten bieży,
Ścisk, zator, tłumy bezbrzeżne,
Fraki, futra wspaniałe,
Cylindry, gorsy śnieżne.

Biegną damy plączące,
Gwiazdy ekranu i sceny,
Zawodzą, na alarm wrzeszczą
Samochodowe syreny.

Kardynałowi drogę!
Policja macha, gwiżdże,
Minister skarbu zemdlał,
— .Wody! policja! ministrze!

Pan premjer biegnie blady,
Rząd, władze, generalicja,
Dyplomatyczny korpus,
Magistrat, kler, policja.

Panowie z rad nadzorczych,
Prezesi banków, trustów
Z ogniem w oczach i w sercu,
W drgawkach nerwowych gestów.

Na szczyty anten włażą,
Krzyczą korespondenci,
Psy wyją do księżyca,
Nie wiedząc, co się święci.

Grzmi tłumu rosnącego
Nieustający grom,
I wszyscy na jedną ulicę,
I wszyscy przed jeden dom.

I wszyscy na jedne schody,
I wszyscy z burzą we krwi
Duszą się, depcą, tłoczą
.Wszyscy do jednych drzwi.

A rzecz się stała prosta,
Najprostsza rzecz na świecie:
Biedny, cierpiący człowiek
Tak ogłosił w gazecie:

_____________

BEZROBOTNY

, chory, obarczo-
           ny liczną rodzi-
ną błaga litościwe serca o pomoc. Ce
glana 73, m. 101.
______________

Kiedy to przeczytali,
Zerwali się wszyscy hurmem,
Walą do jego mieszkania
Porywającym szturmem.
Bo jakże to? Bliźni cierpi,
Brat nasz, człowiek ubogi,
A my nie zawitamy
Z pociechą w jego progi?
A my nie damy bliźniemu
Pomocy, rady skutecznej,
W imię przykazań boskich,
W imię miłości wiecznej?
Już więcej nie będzie cierpiał,
Już teraz będzie mu dobrze!

______________

I — miljon złotych zebrali:
Na pogrzeb.

Czytaj dalej: Do prostego człowieka - Julian Tuwim

Źródło: Jarmark rymów, Julian Tuwim, 1934.