Edwardowi Słońskiemu
Gdzieś na rozstaju, u brzozy stóp,
Grób wykopano, przesmutny grób.
Ktoś tam w nim leży, bez desek, płyt:
Piotr Jefimienko lub Johann Schmidt.
Ktoś tam w nim leży, a kto — wie Bóg...
Ot — pochowano śród trojga dróg...
Padł pod huk armat, pod broni zgrzyt,
Piotr Jefimienko lub Johann Schmidt.
Leż, biedny bracie... A tam, gdzieś padł,
Niech kwitnie żalu serdeczny kwiat!
Ktokolwiek leży — kwiat będzie kwitł:
Czy Jefimienko, czy Johann Schmidt.
Źródło: Nowy Kurier Łódzki, r. 1915, nr 181.