Zostawcie mnie. Już dosyć. Już dosyć wszystkiego.
Nie wiem nic. Chodzę, patrzę… Trwam. Pamiętam wiele.
Nazywam świat. Bez echa, bez celu żadnego.
Wszystkie jutra przyszłości – oto moje cele.
Uparłem się i milczę. Czekam bez nadziei.
Różnie jest: myśli, drgnienia… Wiecznym kołowrotem
Będą przychodzić jutra w niezmiennej kolei,
Aż jedno z nich nie przyjdzie. Wiem. Pamiętam o tem.
Jest. I o nic nie pytam. Dosyć. Trwam z uporem.
Już odejdźcie. Ku sercu dłoń zmęczona kłonię…
Tylko Ty zostań przy mnie… Słuchaj: dziś wieczorem
Na mych oczach wygasłych połóż jasne dłonie.
Z tomiku Sokrates tańczący (1920)
Opublikowano w: Sokrates tańczący (tomik)