Młode, listki kropelkami
Ledwo, ledwo z domu wyszły,
Zwiniętemi zielonkami
Trysły nocą i zawisły.
Dom rodzący, kość soczysta,
Rdzeń od dziadów pędząc z ziemi,
Że go wielka moc zacisła
Łzami wybłysł zielonemi.
Ojciec z matką tak się zrośli,
Tak się w drzewo spletli męką,
Że z cierpienia, że z miłości
Ojcze serce matce pękło.
Z tomiku Biblia Cygańska i inne wiersze (1933)