Noc skończyła się i dzień już bliski...
Ziemię całą przepełnia wesele...
Z leśnych gęstwin kwiecistej kołyski
biją w niebo ptaszęce kapele...
Wstaje zorza z różanego łoża...
Świta sennie promiennie dzień biały...
A siostrzyczki me — polne różyczki
takie smutne są, jakby płakały...