Szumi morze — wysiewa
na brzeg muszle, piasek sypki;
leci nad niem biała mewa,
łowiąc w wodzie zwinne rybki.
A na brzegu siadł Jurasek,
chłopak grzeczny choć nie wielki,
i złocisty, sypki piasek
zręcznie zgarnia do szufelki.
Gdy już spory stos nazgarnia,
w wielki go przesypie garnek,
licząc, ile piasku ziarnek
cała może mieć Jastarnia!
Słuchaj, co ci w uszko powiem:
Próżna praca, mój Jurasie,
nie przeliczysz piasku bowiem
nawet po najdłuższym czasie.
Sił i chęci ci nie stanie,
a nie zliczysz ani w cząstce,
bo masz tylko, me kochanie,
pięć paluszków w każdej piąstce!