Psia przyjaźń - Iwan Kryłow

Autor:
Tłumaczenie: Janka Łuczyna

Na pewnym dworze przy furcie
Dwa tęgie kundle leżały:
Obok przy Kurcie
Rozbój zuchwały
Ponieważ we dnie bezpieczny
Dwór ode złego człowieka,
A po dniu żaden pies grzeczny
Na przechodzących nie szczeka,
Kundle w przyjemnej gawędzie
Spędzały chwile,
О tem со było, со będzie
Rzecz wiodąc mile.
Potem podjęto pytanie,
W czem jest psiej służby zadanie;
Potem wynikła dysputa,
Na czem jest przyjaźń osnuta.
Jak to, — rzekł Rozbój, — przyjemnie
Mieć przyjaciela i brata,
Wspierać się zawsze wzajemnie,
Czy zysk wyniknie czy strata —
Таk! pewno, tak nieodmiennie
Rozboju luby, ot i my z tobą codziennie
Bierzem się, bratku, za czuby,
Zamiast żyć szczerze i zgodnie.
«Таk niezawodnie!
«Od dzisiaj węzłem sojuszy
Zwiążmy się, bracie.
«Ty dla mnie, a ja dla cię! —
Dusza przy duszy!»
«Brawo! jak kocham рарę!»
Niech, żyje związek nasz!» «Daj łapę!»
«Masz!»
Tu nowi przyjaciele
W szczere skoczyli uściski,
«Wspólne widoki i cele!»
Wspólne i straty i zyski».
«Już koniec zwadzie, Bratem jesteście!»
Piladzie «Оrеśсіе!»
Niech ginie zwada, złość! -
Jakby na przekór przez okno,
Tu kucharz cisnął kość.
Już Kurta leci do mety,
A Rozbój za nim śladem.
I cóż ja widzę, о rety!
Orest się gryzie z Piladem.
Aż kłaki lecą do góry;
Nim chłopak zbudzony zgiełkiem
Wypadek tej konjunktury
Rozpędził wody kubełkiem.

Czytaj dalej: Hymn o miłości (Miłość cierpliwa jest) - Inny