Księgi

W pewnej biblijotece, gdzie była, nie pomnę,
Powadziły się księgi; a że niezbyt skromne,
Łajały się do woli różnymi języki.
Wchodzi biblijotekarz, pyta się kroniki:
"Dlaczego takie wrzaski?" - "Dlatego się swarzem,
Iżeś mnie śmiał położyć obok z kalendarzem."
"Wszystko się tu porządnie - rzekł jej - posadziło:
On zmyśla to, co będzie, ty zmyślasz, co było."

Czytaj dalej: Mądry i głupi - Ignacy Krasicki