Treny żałosne - Tren I

TRENY ŻAŁOSNE JEJ MOŚCI
PANIEJ ZOFIJEJ Z SZPANOWA MARZTYNOWEJ,
MIECZNIKOWEJ MOZERSKIEJ,
PO ZEJŚCIU Z TEGO ŚWIATA
JEJ MOŚCI PANIEJ ANNY Z SZPANOWA BŁĘDOWSKIEJ


Żałosne treny, rzewne narzekania,
Krople gorzkich łez, głębokie wzdychania
W mym nieszczęśliwym zebrały się domu,
Ach, od srogiego uderzonym gromu,
Który jako gdy z czarnej trzaska chmury,
Rozbija dęby, kruszy twarde mury,
Tak na mnie nagle i niespodziewanie
Spadło to ręki niebieskiej karanie,
Że w tak gorzki żal, tak okrutną trwogę
Już sama sobie rady dać nie mogę,
Bo wszystkie prawie zmysły me drętwieją,
Serce omdlewa, a oczy łzy leją.
I chociaż i to w ciężkim żalu taje,
Choć wypłakanym oczom łez się staje,
Przecie mi się zda, że to, co się stało
Ze mną nieszczęsną, opłakuję mało,
Że małą wdzięczność miłość moja płaci
I że żałuje mało, wiele traci.

Czytaj dalej: Światowa rozkosz - Hieronim Morsztyn