Chociaż cię nie ma, zawsze jesteś przy mnie
I dzielisz ze mną i radość i mękę.
W żarze gorączki, w dreszczu nagłym zimnie
Na sercu moim kładziesz dobrą rękę.
Jak gwiazda, lśniąca na nocy warkoczu,
Wiedziesz mię w sennych rojeń świat daleki.
Ty jesteś jasnym światłem moich oczu,
Gdy rano tylko otworzę powieki.
Szumisz mi wiatrem i złocisz się słońcem,
Grasz mi na strunach złotych wszystkich cyter.
Między papierem a ołówka końcem
Pląsasz, jak z ramek patrząc na mnie z liter.
Ty mi wskazujesz takie drogi w życiu,
Gdzie myśl się nigdy nie zabłąka niecna —
Płyniesz w krwi mojej, bijesz w serca biciu
Niezapomniana, żywa, wszechobecna.
Źródło: Ogród Życia, Henryk Zbierzchowski, 1935. Wiersz został unowocześniony.