Dlaczego jesteś od nas tak daleko,
W jakiejś tajemnej i głuchej krainie
I mlecznej drogi odgrodzony rzeką,
Której myśl nawet ludzka nie przepłynie?
A dałeś duszom ludzkim tą tęsknotę,
Która za Tobą chciałaby iść wszędzie,
W zachody słońca purpurowo-złote
I poza świata ziemskiego krawędzie.
Lecz chociaż błądzisz, milczący i niemy,
Pośród wieczności tajemniczych polan,
Przez całe życie szukać Cię będziemy,
Aby przytulić się do Twoich kolan.
I ukryć w fałdach Twej złotej opończy
To najstraszniejsze w naszym ludzkim bycie:
Lęk przed godziną, kiedy się zakończy
To przeklinane a tak drogie życie.
Źródło: Ogród Życia, Henryk Zbierzchowski, 1935.