ZNÓW odeszłaś gorzkim rankiem —
wiewny wid wyfrunął —
jeszcze dreszczem drżą firanki —
biel łoża — całunem —
Miłość w suchym piasku zgasła —
strumień wrący ustał —
poco nocą świecisz jasna —
muskasz senne usta?
Chciałaś odejść — ruszaj w drogę —
łzy nie uroniłem —
rzekłem „żegnaj“, lecz nie „z Bogiem“ —
wszystko się skończyło.
Szust — do ognia kłamne listy,
napisane do mnie —
spalić pamięć, ból do czysta —
zapomnieć — zapomnieć —
Lecz co nocy na swych wargach
twoje usta czuję,
dawny ból i dawna skarga
serce targa — truje —
Jesteś znaną wonią bliska —
pachnie znane ciało —
mam cię — tulę — pieszczę — ściskam
gorącą — omdlałą —
Serce dumne — serce harde
chciało być niezłomne —
a ja tej co godna wzgardy
nigdy nie zapomnę.
Źródło: Anioł nieznany, Henryk Balk, 1932.