Niebieski gromca piorun trzyma w ręku,
Pallas przy swoim tarczę nosi wdzięku;
Straszy trójzębem w mętnej niepogodzie
Neptun na wodzie.
Gradyw, którego świat się cały stracha,
Rydwanem toczy i bułatem macha;
Tyndara plemię, jeden lepszy w bitwie,
Drugi w gonitwie.
Alcyd potężnym walczy buzdyganem,
Wulkan płomieniem, stoi nad Ewanem
Bluszczowy palcat; a wężoktręt splotny
Hermes ma lotny.
Za cóż mój Kupid bez strzał i pochodnie
Błąka się sobie sam jeden swobodnie?
Wenus zabiera broń jemu i rada
W swe oczy wkłada.
A co więc Wenus, toż sprawi Rozyna,
Śliczniuchna mego postrzału przyczyna.
Ta jedna razem tysiąc Wener trzyma
Swemi oczyma