Filonie! ty lubisz wiosnę.
Tu słowik, tkliwiąc uczucia miłosne,
Kochance wiernej opiewa
Łąki rozkwitłe i papuże drzewa.
Oto przy wdzięcznej lipinie,
Wielbiąc te brzegi, kędy Wisła płynie,
Usiądźmy, a mój Stefanek
Niech nam postawi kieliszek i dzbanek.
Ludzie są ludźmi, nauka
To człeku radzi, czego próżno szuka.
Po cóż się nad tym rozwodzić,
Czego nikt nie mógł i nie może zgodzić?
Pycha lub miłość gorąca,
Lub żądzą serce, lub zawiść potrąca;
A w ślepym coraz zapale
Dziedzictwem naszym są błędy i żale.