Cóż bym ja zyskał, gdybyś się wzniosła
Na mą wyżynę ciemną i stromą,
Gdzie w płonnym trudzie rojeń rzemiosła
Od niewiadomej mknę w niewiadomą?
I cóż, prócz łez twych, zyskałbym na tem,
Gdybyś poznała, co ja poznałem?
Nie, lilio moja, pozostań kwiatem,
Pozostań dzieckiem, gwiazdką, kryształem!
Gdybyś poznała czarne otchłanie,
Gdzie ludzkie mary jedna za drugą —
Jak w grób padają w rozczarowanie,
Rozbite życia twardą maczugą?
Nie, nie! I cóż bym ja zyskał na tem,
Gdybyś płakała, jak ja płakałem?
Nie, lilio moja, pozostań kwiatem,
Pozostań dzieckiem, gwiazdką, kryształem!