O szczęśliwy kaczorze!
Jak zazdroszczę twej swobodzie:
Bujasz wolno po jeziorze
W czułych kochanek obwodzie.
By pozyskać ich pieszczoty,
Niepotrzebne ci zaloty,
Kwakniesz, krzykniesz nieco,
Jużd wszystkie do cię lecą.
Kiedy czasem która z kaczek,
Dobra, czuła, ale płocha,
Gdy się trafi jaki szpaczek,
Nazbyt mocno go pokocha,
Choć to zoczysz spod trośdny,
Nie znasz hańby z cudzej winy;
Trochę wrzeszczysz, czubisz,
I znowu ją lubisz. -
Nie znasz splinów i zgryzoty,
Pisać wiersze nie masz chęci,
Głupstwa świata, złość, kłopoty
Nie zajmują twej pamięci.
Czasem tylko nóż kucharza
Nieco trwogi ci nadarza,
Lecz w tej samej mija porze -
O szczęśliwy kaczorze!