Kuj! kuj, brudny kowalu, w oklepanej kuźni,
Kuj słowo, co paskudzi, co kłamie, co bluźni;
Przyjdzie czas jeszcze, kiedy twe sprośne kowadło
W najprawdziwsze dla ciebie zmieni się zwierciadło;
Wtedy zechcesz się umyć... lecz za późna praca!...
Nie zetrzesz plamy z czoła bielidłem pajaca;
Nie dlatego, żeś głupi, bo głupstwo nadyma,
Ale dlatego, żeś zły - złość odpustu nie ma,
I przeklętą na koniec świat pod pręgierz stawia,
Czy ona się psem wściekłym, czy diabłem objawia.