„Pamiętnik z powstania warszawskiego” to dzieło autorstwa Mirona Białoszewskiego. Opowiada ono właśnie o powstaniu warszawskim, które wybuchło 1 sierpnia 1944 roku. Białoszewski brał w nim udział jako cywil, który wspierał działania powstańców między innymi poprzez stawianie barykad. Głównym jego celem było jednak przede wszystkim przetrwanie tego tragicznego okresu, który zakończył się upadkiem miasta.
Warszawa jest niezwykle ważnym elementem wspomnień Białoszewskiego. To właśnie tam mieszkał on podczas wojny i tam zastał go wybuch powstania. Warszawa to zatem miejsce akcji opisywanych przez autora wydarzeń, co wynika bezpośrednio z ich historycznego przebiegu. Miasto jednak odgrywa tu tak istotną rolę, że zdaje się wręcz być także pełnoprawnym bohaterem tej opowieści, świadkiem ogromnej tragedii powstańców i dramatu cywilów ukrywających się w piwnicach.
Z pamiętnika wyłania się dość przygnębiający obraz Warszawy, który można podzielić na Warszawę przed i po powstaniu. Przed było to miasto zajęte przez okupanta, w którym życie było trudne, ale nie niemożliwe. Wtedy jednak wybuchło powstanie, które trwało od 1 sierpnia do 2 października 1944 roku i trwale zmieniło obraz stolicy.
Warszawa powstańców to Warszawa zrujnowana. Walki, przejazd czołgów i ciągłe naloty sprawiły, że ze stojących w mieście kamienic zostały tylko ruiny. Przemieszczanie się ulicami niektórych dzielnic okazało się po prostu niemożliwe, przechodzono zatem kanałami. Na powierzchni nieustannie groziła śmierć. W kamienice i inne budynki trafiały bomby, rujnując je doszczętnie. Jedyne schronienie gwarantowały ciasne piwnice, w których gromadzili się cywile, jednak one także nie zapewniały całkowitego bezpieczeństwa. Na ulicach Warszawy leżały gruzy i trupy powstańców i Niemców. Ludzi grzebano gdziekolwiek. Niekiedy bomba uderzała w budynek pełen osób chroniących się tam, przez co natychmiast powstawała zbiorowa mogiła. Był to zatem obraz miasta zrujnowanego, obróconego doszczętnie w pył.
Jednak ta tragedia nie dotyczyła początkowo całego miasta. Niszczone były dzielnice, które wpadały w ręce Niemców. Białoszewski udał się kanałami do swojego ojca na Śródmieście. Tam okazało się, że ludzie śpią w domach, nie w piwnicach, nie brakuje im jedzenia lub wody. Warszawa była zatem do pewnego momentu miastem o obrazie dość zróżnicowanym, co zależało od tego, czy do danej dzielnicy dotarły już walki. Po drugiej stronie Wisły, tam gdzie stacjonowała Armia Czerwona, obraz miasta także różnił się od tych ulic, na których powstańcy zmagali się z okupantem. Walki niosły ze sobą gruzy, zniszczenie i śmierć. Mimo to w Warszawie wciąż toczyło się życie, zwłaszcza w jej podziemnej części — w piwnicach, schronach i kanałach, które to miejsca mieszkańcy stolicy wykorzystywali do przetrwania.
Warszawa to zatem obraz miasta, które znika z powierzchni ziemi wraz z nadzieją na wyzwolenie się spod okupacji niemieckiej i na uniknięcie dostania się w strefę wpływów radzieckich. To ruiny, które obrazują też nastroje panujące wśród ludzi, którzy po upadku powstania byli zmuszeni opuścić miasto, w którym nie dało się już żyć. Warszawa to zrujnowane miasto duchów, które zostało świadkiem ostatniego heroicznego zrywu walki o odzyskanie wolności.
Aktualizacja: 2025-12-09 00:19:50.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.