Komiks Janusza Christy Kajko i Kokosz. Szkoła latania obfituje w zabawne sytuacje, które przeżywają bohaterowie podczas swoich wypraw i przygód w rodzinnym grodzie. Można znaleźć tutaj co najmniej kilka komicznych zdarzeń, sprawiających, że komiks jest utrzymany w lekkim tonie.
Kiedy Łamignat czuł się osłabiony, jego żona podarowała mu fujarkę, twierdząc, że jest ona zaczarowana. Zbój od tego czasu był przekonany, że tylko zadęcie w fujarkę daje mu wielką siłę. W rzeczywistości jednak, bez żadnych czarów umiał podnieść niezwykle ciężką maczugę czy wyrwać się z więzów. Wielki, silny rozbójnik wmówił sobie, że jest zależny od małego instrumentu.
Kiedy kasztelan Mirmił, Kajko i Kokosz wracali z polowania, nie spodziewali się, że nie zostaną wpuszczeni przez bramę grodu. Niestety Mirmił zapomniał, że sam zabronił wpuszczać kogokolwiek po zachodzie słońca. W ten sposób stał się ofiarą własnych rozkazów: strażnicy posłusznie zaczęli rzucać w intruzów kamieniami. Towarzysze musieli więc zaczekać do rana z powrotem do domu.
W komiksie zostały przedstawione realistyczne zdarzenia, które mogły mieć miejsce w słowiańskim grodzie. Wiele z nich ukazano jednak w lekki, wręcz komiczny sposób. Podobnie było z atakiem zbójcerzy na Mirmiłowo, gdy jeden z ich oddziałów wkroczył do gospody. Udało im się wyrzucić wszystkich zebranych oprócz jedzącego trzecie śniadanie Kokosza. Ten nienawidził, gdy ktoś przeszkadza mu w jedzeniu oraz traktował posiłek jak priorytet. Nawet nie zdając sobie z tego sprawy, pokonał cały oddział zbójcerzy, biorąc ich za zwyczajnych natrętów. Dopiero gdy dowiedział się, że miał do czynienia z wrogiem, zemdlał ze strachu.
Komiczne były też doświadczenia bohaterów u kowala, który w tamtych czasach pełnił również rolę dentysty. Mężczyzna miał jednak problemy ze słuchem, dlatego nie zrozumiał, że to Mirmił potrzebuje wyrwania bolącego zęba, a nie Kokosz. Doszło między nimi do bójki, w wyniku której została zniszczona cała chata kowala. Na koniec jednak wyrównali rachunki: Kokosz i kowal wyrwali sobie po jednym zębie.
Kajko i Kokosz towarzyszyli Mirmiłowi w podróży na Łysą Górę, gdzie dołączył do uczennic Wyższej Szkoły Latania. Wojowie nie umieli jednak zachować należytej powagi, co wpędziło ich w kłopoty. Nocą wykradli miotły z garażu i zaczęli sami eksperymentować z lataniem. Obudziło to panią dyrektor, która natychmiast zdjęła czar z mioteł, a Kajko i Kokosz wpadli przez dach do środka. Za karę musieli go załatać, ale nie zniechęciło ich to do żartów. Kokosz podmienił jedną literę na szyldzie, na którym zaczął widnieć napis Wyższa Szkoła Łatania. Jego żart nie przypadł do gustu czarownicy prowadzącej szkołę. Za karę Kajko i Kokosz musieli czekać na Mirmiła za murami szkoły.
Czarownica Jaga dowiedziała się od swojego gadającego kruka Gdasia, że jej mąż jest w niebezpieczeństwie. Niewiele myśląc, zaczarowała łyżkę, aby atakowała wszystkich zbójów. Nie pomyślała jednak, że jej mąż Łamignat również jest rozbójnikiem. Gdy go znalazła, łyżka bez litości okładała go po głowie.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.