Dlaczego według Calderona, ludzie nie chcą się obudzić? Czym będzie to przebudzenie?

Autorką opracowania jest: Marta Grandke.

„Życie snem” to dramat autorstwa Pedra Calderóna de la Barki. Jego akcja osadzona jest w siedemnastowiecznej Polsce, a samo dzieło stanowi jeden z najbardziej poczytnych dzieł tego twórcy. Dramat opowiada historię królewicza Zygmunta, który został zamknięty w wieży przez ojca, króla Bazylego. Bazyli wierzył bowiem w przepowiednię, według której jego syn miał być potworem i tyranem. Wydarzenia przedstawiają zatem zmagania Zygmunta o odzyskanie wolności i jego przemianę w sprawiedliwego władcę.

Dramat Pedra Calderóna de la Barki porusza wiele filozoficznych zagadnień i pojawiają się w nim też rozważania na temat ludzkiej kondycji i natury. Obecna jest w nim też mocno zarysowana problematyka życia jako snu. Główny bohater, Zygmunt, sądzi bowiem, że wszystko to, co mu się przytrafiło, było w istocie prześnionym snem. Autor stawia zatem przed czytelnikiem tezę, że ludzie przesypiają swoje życie i nie chcą się z tego snu obudzić. Życie ma być snem szaleńca, wytworem umysłu. Tym właśnie według autora jest otaczająca opisanych bohaterów rzeczywistość.

Te refleksje prowadzą czytelnika do bardzo istotnego pytania. Dlaczego według autora ludzkość nie chce się obudzić ze snu, który śni, zamiast prawdziwie żyć? Odpowiedź wydaje się być całkiem prosta. Życie to sen, a co za tym idzie, nie jest ono prawdziwe. Doświadczane w nim problemy nie są rzeczywiste, nie trzeba się z nimi naprawdę mierzyć. Ludzie nie chcą się budzić, ponieważ to by oznaczało zmierzenie się ze wszystkimi trudnościami, jakie niesie ze sobą rzeczywistość. Wygodniej jest pozostawać w uśpieniu i żyć kolejnymi marzeniami, które może nie są prawdziwe, ale nie niosą też ze sobą realnych zagrożeń.

W ten sposób w tym dramacie sen przeplata się z rzeczywistością. Im dłużej to trwa, tym trudniej odróżnić jedno od drugiego. Przez to także coraz mniej możliwe staje się przebudzenie. Bohaterowie nie wiedzą, co jest prawdą, a co jedynie wytworem ich umysłu. Śnienie jest zatem wygodne. Jest ciepłe, przyjemne, bezpieczne. Trudno z czegoś takiego zrezygnować tylko po to, by musieć mierzyć się z realnym światem i jego problemami.

Przebudzenie w dramacie można rozumieć na dwa różne sposoby. Jeden z nich to śmierć - przebudzenie to moment zakończenia snu, a skoro jest on życiem, to jego końcem musi zatem być śmierć. To chwila, w której umysł ludzki przestaje generować kolejne sny. Przebudzenie może też być zrozumieniem, że człowieka otaczają wyłącznie złudzenia i marzenia, w których nie ma nic prawdziwego. To zatem wyjątkowo bolesne starcie z rzeczywistością i zrozumienie, że prawdziwe życie wygląda zupełnie inaczej.

Już tytuł utworu sugeruje główną myśl i wątpliwość, jaką autor zawarł w swoim dramacie. Wykorzystuje on do tego topos ukazujący życie właśnie jako sen. Sen z jednej strony daje wolność, ale z drugiej nie ma człowiekowi do zaoferowania nic prawdziwego. Realne życie ma jednak swoje ograniczenia, zatem bohaterowie wolą śnić i karmić się marzeniami. Przebudzenie nie jest zatem tym, do czego dążą z własnej woli.


Przeczytaj także: Życie snem - jaka jest koncepcja świata, Boga i człowieka zawarta w monologu Zygmunta?

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.