Zbiór opowiadań Brunona Schulza „Sklepy cynamonowe” stanowi dzieło docenione przez wielu krytyków literackich przede wszystkim za niezwykle oryginalny język. Tom zawiera opisy wydarzeń z małego miasteczka, które są zakorzenione w realistycznym obrazowaniu, jednocześnie wykraczając poza tradycyjnie rozumianą mimetyczność. Stąd obserwacje z rzeczywistego świata stanowią punkt wyjścia do tworzenia poetyckich i onirycznych wizji. Realizm miesza się tu z fantastyką i mityzacją, obejmującą zarówno bezpośrednie nawiązania do mitów, jak i szeroko pojmowane uniezwyklanie świata przedstawionego.
Zbiór ukazał się w 1933 roku (z datą 1934) i jest doskonałym przykładem literatury awangardowej. Wskazuje na to przede wszystkim odejście od mimetycznego obrazowania, operowanie deformacją, niecodzienny język i kunsztowna forma prozy poetyckiej. Przedstawione w „Sklepach cynamonowych” miasteczko to wytwór wyobraźni bohatera-narratora. Świadczy o tym chociażby wędrówka opisana w tytułowym opowiadaniu tomu. Chłopiec przemierza kolejne przestrzenie, jednak nie mamy do czynienia z ich realistycznym opisem. Zamiast tego widzimy jego pełne egzaltacji wyobrażenia na temat konkretnych miejsc. Wśród nich pojawia się np. dawna szkoła czy ulubione sklepy cynamonowe, będące symbolem egzotyki i innego, ciekawszego świata. Realistyczna nie jest tutaj nawet dorożka: woźnica zostawia chłopca samego i pozwala mu jechać tam, gdzie zaprowadzi go koń. Różne elementy świata przedstawionego łączą się tu ze sobą w nieoczekiwany sposób. Podobnie dzieje się w opowiadaniu „Noc wielkiego sezonu”. W utworze tym obserwujemy, że w pobliżu sklepu ojca bohatera-narratora, Jakuba, pojawiają się ptaki, które wcześniej znajdowały się w jego hodowli, wygnane ze strychu przez służącą Adelę.
Istotną rolę w opowiadaniach odgrywa oniryzm, czyli poetyka snu. W mikrokosmosie nocnych wizji, podobnie jak w świecie przedstawionym „Sklepów cynamonowych”, nie obowiązują zasady właściwe dla realnej rzeczywistości. Przedstawione wydarzenia często nie zachowują ciągów przyczynowo-skutkowych i w wielu przypadkach nie spełniają reguły prawdopodobieństwa. Warto przy tym dodać, że na ogół nie ma w nich jasnej granicy między tym, co dzieje się naprawdę, a tym, co jest snem lub wytworem wyobraźni narratora. Wszystko zależy od tego, jak wykreowane obrazy zinterpretuje czytelnik.
Choć omawiane dzieło przedstawia małe miasteczko, to tylko na pozór jest ono zwykłą, prowincjonalną miejscowością. Zaprezentowana przestrzeń staje się bowiem tajemnicza, zdolna do metamorfoz i wymaga nieustannej eksploracji. Doskonałym przykładem jest tutaj dzielnica zobrazowana w opowiadaniu „Ulica Krokodyli”, która na planie miasta jawi się jako biała plama. Bohater-narrator, odkrywając ją, porusza się po miasteczku, gdzie mieszka od dzieciństwa. Ale czuje się w tym miejscu tak obco, że można odnieść wrażenie, jakby znalazł się on w zupełnie innym wymiarze przestrzeni. Wynika to z tego, że ul. Krokodyli odbiega od charakteru całego miasta. Stanowi wyizolowany teren, w którym dominują przybytki handlowe hołdujące źle pojmowanej nowoczesności. Warto dodać, że unaoczniona przestrzeń nieustannie się zmienia. Raz miasteczko jest znanym, przewidywalnym obszarem, takim, w którym można np. wybrać się do teatru lub w odwiedziny do ciotki. W każdym momencie może on jednak przeobrazić się w labirynt, w którym bohater-narrator się gubi, a w ślad za nim czytelnik. Wystarczy bowiem jeden błąd na skrzyżowaniu, aby znaleźć się na nieznanej ulicy.
W opowiadaniach eksplorujemy świat, który już nie istnieje. To mikrokosmos wspomnień z dzieciństwa bohatera-narratora. Choć ukazuje on samego siebie jako dziecko, artykułuje swoje myśli po latach. Percepcja małego chłopca zostaje tu więc poszerzona o spojrzenie na świat człowieka dorosłego, będącego wnikliwym obserwatorem i erudytą, komentującym rzeczywistość z optyki dojrzałego uczestnika kultury. Bohater-narrator opisuje wspomnienia, które z największą siłą zapisały się w jego wyobraźni. Nie dziwią więc fragmentaryczność obrazu, koncentracja na emocjach, zapachach czy dźwiękach. Właśnie tak działa nasza psychika: nie jesteśmy w stanie przywołać każdego dnia z naszej przeszłości. Rejestrujemy m.in. wyjątkowe chwile, które z jakiegoś powodu pozostają niezapomniane.
Chociaż opowiadanie jest gatunkiem prozatorskim, w „Sklepach cynamonowych” pojawia się wiele elementów charakterystycznych dla poezji. Nie brakuje tu np. środków stylistycznych, szczególnie metafor, rozbudowanych epitetów, porównań, animizacji czy personifikacji. Dzięki temu świat przedstawiony nabiera wyjątkowego charakteru. Jest niepowtarzalny, podobnie jak wspomnienia z dzieciństwa bohatera-narratora, których nie da się już odtworzyć w świecie realnym.
Aktualizacja: 2025-09-17 13:07:19.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.