Jan Andrzej Morsztyn, autor nieznany
Utwór Jana Andrzeja Morsztyna „W kwartanie” opisuje przeżycia człowieka, trawionego gorączką. Wyróżnia się na tle twórczości autora, który zasłynął jako poeta dworski. W utworze Morsztyn poruszył tematykę śmierci i przemijania, typową dla epoki baroku.
Spis treści
Morsztyn posłużył się kunsztowną formą sonetu włoskiego. Utwór składa się z dwóch strof czterowersowych oraz dwóch strof trzywersowych. Został napisany jedenastozgłoskowcem. Pojawiają się rymy w układzie: abba abba cdc dcd.
Sonet należy do liryki bezpośredniej, podmiot liryczny ujawnia swoją obecność. Świadczy o tym zastosowanie czasowników w pierwszej osobie liczby pojedynczej („posyłam”, „powściągam”, „duszę”, „skończyć muszę”). Osoba mówiąca to ciężko chory mężczyzna, który zwraca się do Boga, prosząc go o odpuszczenie grzechów i zbawienie duszy. Pojawiają się więc apostrofy („Goreję, Panie”, „To Twoje dzieło bez żadnej otuchy”, „Ty od wiecznego wybaw ognia duszę”). Zastosowano również przerzutnie, które dodają utworowi dynamiki.
Utwór jest bogaty w środki stylistyczne. Obecne są metafory („coraz większy wstaje ogień palący wnętrzności w perz suchy”, „tak się ta kruszy lepianka i taje”, „to Twoje dzieło bez żadnej otuchy kona i z swym się gościem już rozstaje”), porównania („jako wosk miękki, jako garnek kruchy”), personifikacje („na lekarstwa głuchy”), epitety („perz suchy”, „ogień palący”, „garnek kruchy”, „wosk miękki”) oraz wykrzyknienie („Ach!”).
Jan Andrzej Morsztyn był typowym poetą dworskim. Tworzył więc głównie erotyki, w których posługiwał się zaskakującymi konceptami. Często sięgał także do motywu nieszczęśliwej miłości. Znacznie rzadziej poruszał tematykę polityczną lub religijną. Tak stało się jednak w przypadku utworu „W kwartanie”, powiązanego tematycznie z wierszem „Pokuta w kwartanie”. Te dzieła można zakwalifikować jako lirykę religijną.
Poeta opisuje przeżycia człowieka, zmagającego się z poważną chorobą. Kwartana to staropolskie określenie malarii, nazywanej też febrą lub zimnicą. Słowo pochodzi od częstotliwości występowania objawów, ponieważ dreszcze i gorączka pojawiają się co cztery dni. Podmiot liryczny zmaga się więc z poważną chorobą i ma prawo podejrzewać, że jego życie niedługo dobiegnie końca. Opisuje swoje cierpienie i godzi się z perspektywą rychłej śmierci. Postanawia więc pojednać się z Bogiem i przygotować na kres ziemskiej wędrówki. W utworze pojawia się motyw vanitas, charakterystyczny dla epoki baroku. Osoba mówiąca snuje rozważania na temat nieuchronnego przemijania i śmierci.
W twórczości Morsztyna często powraca motyw ognia. Zazwyczaj symbolizuje namiętność, w sonecie „W kwartanie” nabiera jednak innego znaczenia. Podmiot liryczny porównuje trawiącą go gorączkę do płomienia. W utworze pojawia się wręcz naturalistyczny obraz rozkładu ludzkiego ciała. Osoba mówiąca wciąż żyje, ale ma wrażenie, że jej organizm już się rozpada. Ciało ulega dematerializacji, człowiek stopniowo zmienia się w ziemię, tak jakby już został pogrzebany. Podobny zabieg pojawia się w utworze Morsztyna „Do trupa”, gdzie nieszczęśliwie zakochany zostaje porównany do martwego. Podmiot liryczny nie umiera jednak z powodu zawodu miłosnego, lecz przegrywa z chorobą. Ma wrażenie, że jego wnętrzności zmieniają się w perz. Nieśmiertelna dusza opuszcza śmiertelne ciało. Jest nazwana gościem, ponieważ przebywa w powłoce cielesnej tylko przez określony czas. Czeka ją wieczne życie w niebie lub cierpienie w piekle.
Podmiot liryczny nie ma już nadziei na wyzdrowienie. Choruje od miesięcy, nie pomagają mu żadne lekarstwa. Targają nim dwa żywioły: ogień, symbolizujący gorączkę oraz lód, oznaczający dreszcze. Jego ciało przypomina marną lepiankę, w której mieszka nieśmiertelna dusza. Powłoka cielesna ulega zniszczeniu, ale osoba mówiąca wie, że nie oznacza to końca jej egzystencji. Wierzy w Boga i życie wieczne. Podmiot liryczny chce uświadomić czytelników, jak krótkie i niepewne jest ludzkie życie. Człowiek może planować swoją przyszłość, ale choroba jest w stanie niespodziewanie położyć kres jego egzystencji. Podmiot liryczny nie może się nikomu poskarżyć, ponieważ nawet jego usta płoną. Jedyną formą komunikacji ze światem staje się dla niego poezja, którą pozostawi po sobie na ziemi.
Osoba mówiąca akceptuje swój los. Wie, że wytchnieniem w cierpieniu będzie dopiero śmierć. Mimo coraz większej słabości fizycznej, podmiot liryczny myśli racjonalnie. Przygotowuje się na to, co nadchodzi. Nie żyje więc nadzieją na wyzdrowienie, zdaje sobie sprawę, że na jego chorobę nie ma lekarstwa. Porzuca więc ziemską egzystencję i skupia się na życiu wiecznym. Zwraca się do Boga, aby wybaczył mu grzechy i nie skazywał go na potępienie. Ogień nabiera w utworze nowego znaczenia. Symbolizuje nie tylko gorączkę, ale też męki piekielne. Podmiot liryczny jest w stanie znieść fizyczne cierpienie, ponieważ wierzy w zbawienie po śmierci. W obliczu poważnej choroby, zmieniają się jego priorytety. Nie prosi Boga o cudowne uzdrowienie, ale odpuszczenie grzechów. Osoba mówiąca zdaje sobie sprawę, że nie jest wyłącznie słabym ciałem, ale przede wszystkim, nieśmiertelną duszą.
Aktualizacja: 2024-06-26 17:06:27.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.