Kazimiera Iłłakowiczówna, fot: Kurier Codzienny, Narodowe Archiwum Cyfrowe
Utwór Kazimiery Iłłakowiczówny „Kolęda katyńska” przestawia poezję, jako metaforę narodowej pamięci. Poetka wyraża nadzieję, że kiedyś o zbrodni katyńskiej dowie się cały świat i będzie można mówić o niej otwarcie.
Spis treści
Wiersz powstał w 1943 roku, pod wpływem doniesień na temat zamordowania polskich oficerów przez Sowietów. Poetka miała nadzieję, że w przyszłości cała prawda wyjdzie na jaw. Jej nadzieje się spełniły, chociaż Iłłakowiczówna nie doczekała tych czasów. Wiosną 1940 roku, NKWD rozstrzelało ponad dwadzieścia tysięcy Polaków. Byli to głównie podoficerowie i szeregowi Wojska Polskiego. Po agresji ZSRR na Polskę, ustalonej z III Rzeszą na podstawie paktu Ribbentrop-Mołotow, wojskowi zostali rozbrojeni i zatrzymani jako jeńcy wojenni.
Wśród ofiar znajdowali się również funkcjonariusze Policji Państwowej, Korpusu Ochrony Pogranicza, Straży Granicznej i Służby Więziennej oraz ludność cywilna. Zabitych, przez strzał w tył głowy, grzebano w zbiorowych mogiłach. Elita polskiej inteligencji została zamordowana, wbrew międzynarodowym konwencjom, dotyczącym traktowania jeńców wojennych.
Po ataku Niemiec na ZSRR i zawarciu układu Sikorski-Majski, Rząd RP na uchodźstwie podjął poszukiwania polskich oficerów. Władze radzieckie nie udzielały jednak żadnych wyjaśnień. W 1941 roku, władze niemieckie dowiedziały się o istnieniu masowych grobów w Lesie Katyńskim i poinformowały świat o swoim odkryciu. Sowieci nie przyznawali się jednak do popełnienia zbrodni, aż do 1990 roku.
Poetka nie zastosowała podziału na strofy, utwór składa się z szesnastu wersów. Został napisany dziesięciozgłoskowcem. Pojawiają się rymy krzyżowe.
Wiersz należy do liryki pośredniej, podmiot liryczny nie ujawnia swojej obecności. Jest artystą, który ma nadzieję, że poezja odsłoni prawdę na temat zbrodni katyńskiej.
Warstwa stylistyczna wiersza jest rozbudowana. Zastosowano epitety („wielki muzyk”, „nieme rzędy”, „wielki pieśniarz polski”, „balladę straszliwą”, „niesłyszane wieści”, „dziwne serca”, „katyńskiego piasku”), metafory („kiedyś może wielki muzyk wstanie, nieme rzędy weźmie na klawisze”, „procesjami piasek będą nieśli do Pekinu, Moskwy i Madrytu”, „prawdę znowu ucieleśni Duch Żywym Słowem - z katyńskiego piasku”), a także wyliczenia („do Pekinu, Moskwy i Madrytu”, „powstaną niesłyszane wieści, dziwne serca, ciała pełne blasku”). Pojawiają się również anafory, trzy wersy rozpoczynają się od spójnika „i”.
Podmiot liryczny wyraża żal i bezsilność, związane z ukrywaniem prawdy przez Sowietów. Chciałby dowiedzieć się, co dokładnie wydarzyło się w Lesie Katyńskim i móc głośno o tym mówić. Nie traci nadziei, że kiedyś cały świat pozna prawdę. O tragicznych wydarzeniach będzie się rozmawiać w Pekinie, Moskwie i Madrycie. Wiadomości dotrą więc nie tylko do odległych zakątków globu, ale też Moskwy - osoba mówiąca wierzy, że Sowieci otwarcie przyznają się do czynów, których się dopuścili.
Podmiot liryczny docenia potęgę poezji. To, co zostało upamiętnione w literaturze, nigdy nie zostanie zapomniane. Poetka tworzy więc utwór, który utrwali cierpienie ofiar. Pieśń staje się symbolem narodowej pamięci. Podmiot liryczny ma nadzieję, że kolejni artyści podążą jego śladem i również zabiorą głos w tej sprawie. Ofiary są przedstawione za pomocą metafory klawiszy, które muzyk ułoży kiedyś w „straszliwą balladę”. Powstanie pieśń, opowiadająca o wydarzeniach, które wciąż są ukrywane.
Osoba mówiąca wierzy, że pamięć o ofiarach zbrodni katyńskiej będzie wieczna, ponieważ przechowuje ją piasek, przykrywający ich mogiły. Zostanie rozniesiony po całym świecie, jak wieści na temat cierpienia ofiar. Podmiot liryczny tworzy obraz religijnych obrzędów, które będą odbywać się w miejscu zbrodni. Wierzy, że Polacy nie zapomną o ofiarach, a w Katyniu dzieci będą sypać kwiaty, zadzwonią dzwony, Polacy zapalą świece na znak pamięci. Ludzie będą odbywać procesje do Lasu Katyńskiego, wspominając tragiczne wydarzenia, które miały w nim miejsce. Podmiot liryczny jest przekonany, że ducha polskiego narodu nie można unicestwić. Wierzy, że Polacy kiedyś powstaną silniejsi i poznają całą prawdę na temat swojej historii. Bolesna wiedza jest lepsza, niż oszustwa i nieświadomość.
Tytuł „Kolęda katyńska” odnosi się do rytmicznej, śpiewnej formy utworu oraz pieśni, która ma upamiętnić cierpienie ofiar. Nawiązuje również do chrześcijańskiej prawdy o narodzeniu Syna Bożego. Poetka zaczerpnęła ją z Ewangelii św. Jana. Ewangelista określił narodziny Chrystusa, jako przeistoczenie Słowa w Ciało („A słowo stało się Ciałem i zamieszkało wśród nas”).
Podmiot liryczny odwołuje się do tradycji Bożego Narodzenia, mając nadzieję, że słowa pieśni staną się rzeczywistością. Poznanie prawdy na temat zbrodni katyńskiej w przyszłości będzie nie tylko nadzieją, ale rzeczywistością. Poetka oddała hołd ofiarom zbrodni katyńskiej. Jej słowa są pełne wiary w zakończenie zmowy milczenia.
Aktualizacja: 2024-06-26 20:13:19.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.