Limba – interpretacja

Autorka interpretacji: Adrianna Strużyńska.
Portret Kazimierza Przerwy-Tetmajera

Kazimierz Przerwa-Tetmajer, Leon Wyczółkowski, przed 1901

Utwór Kazimierza Przerwy-Tetmajera „Limba” został wydany w zbiorze „Poezje. Seria druga” w 1894 roku. Jego publikacja jest uznawana za początek epoki Młodej Polski. Opis tatrzańskiej przyrody łączy się w nim z refleksją na temat ludzkiego losu.

Spis treści

Limba - analiza utworu i środki stylistyczne

Wiersz ma budowę regularną, składa się z trzech czterowersowych strof. W utworze przeplatają się wersy siedmio- i pięciozgłoskowe. Wers drugi i czwarty każdej strofy rymują się ze sobą.

Utwór należy do liryki pośredniej, podmiot liryczny nie ujawnia swojej obecności. Opisuje samotną limbę, która rośnie nad górską przepaścią.

Warstwa stylistyczna wiersza jest minimalistyczna. Pojawiają się liczne epitety („samotna limba”, „czar­na prze­paść”, „gra­nit zim­ny, po­nu­ry”, „pustką okrutną”). Przyroda nabiera cech ludzkich, zastosowano personifikacje („u stóp jej czar­na prze­paść”, „gra­nit zim­ny, po­nu­ry”). Refleksyjną atmosferę tworzy niedopowiedzenie („sa­mot­na lim­ba szu­mi bez­den­nie smut­no...”).

Limba - interpretacja wiersza

Kazimierz Przerwa-Tetmajer często poruszał w swojej twórczości motyw gór. Wynika to z jego pochodzenia i osobistych doświadczeń. Poeta urodził się w Ludźmierzu, wsi położnej około dwudziestu kilometrów od Zakopanego. Doskonale poznał więc Tatry i Podhale. Większość życia spędził w Krakowie, ale często powracał do gór w swoich utworach.

Limba to drzewo iglaste, występujące w wysokich partiach gór. Pojawia się w twórczości wielu poetów, m.in. Jana Kasprowicza czy Adama Asnyka. Drzewo posiada więc bogatą symbolikę. Kazimierz Przerwa-Tetmajer poświęcił limbie w całości dwa utwory (omawiany wiersz „Limba” i „Schnąca limba”).

Podmiot liryczny przedstawia górski krajobraz. Opisuje samotną limbę, rosnącą na skalistym zboczu. Znajduje się nad przepaścią. Górski krajobraz nie jest jednak sielankowy. Przepaść jest zasłana złomem, spokój i harmonia Tatr zostały zakłócone przez działalność człowieka. Osoba mówiąca kocha góry, dlatego okazywanie braku szacunku do natury jest dla niej bolesne. W wierszu panuje atmosfera grozy i niepokoju.

Góry potrafią być nie tylko piękne, ale też niebezpieczne. Granit nie budzi zachwytu osoby mówiącej, ale jest ponury i zimny. Limba rośnie w nieprzyjaznych, trudnych warunkach. Nadchodzi burza, wicher przegania ciemne, ciężkie chmury. Na pierwszy plan wysuwa się pustka. Dookoła drzewa nie ma nikogo, w okolicy nie rosną żadne inne rośliny. Ciszę zakłóca tylko szum limby. Podmiot liryczny wyczuwa w nim smutek, przypomina mu płacz samotnego człowieka.

Rosnąca na skałach limba symbolizuje samotność człowieka. Twórcy epoki Młodej Polski powrócili do ideałów romantycznych. W swojej twórczości często przedstawiali wybitną jednostkę, znajdującą się ponad przeciętnym społeczeństwem. Wyjątkowość wiąże się jednak z niezrozumieniem i samotnością. Limba rośnie na skałach, pozbawiona towarzystwa innych roślin. Z jednej strony, jest wytrwała, ponieważ potrafi przetrwać w tak trudnych warunkach, ale też dręczą ją samotność i smutek. Przypomina nieprzystosowanego do życia w społeczeństwie człowieka, który jest skazany na izolację, chociaż przysparza mu cierpienia. Limba jest silna i wytrwała, może zasługiwać na podziw. Podmiot liryczny dostrzega jednak jej smutek. Człowiek nie jest stworzony do życia w samotności, pozbawiony bliskich osób będzie odczuwał pustkę.

Limba jest przytwierdzona korzeniami do podłoża, nie może zmienić swojego położenia. Została skazana na samotność, dopóki nie zmarnieje lub nie osunie się w przepaść. Z każdej strony otaczają ją niebezpieczeństwa. W dole znajduje się czarna przepaść, w górze ciemne chmury, rośnie na ponurym granicie.

Ważną rolę w wierszu odgrywa kolorystyka, dominują ciemne, przygnębiające barwy. Limba przypomina nieszczęśliwego człowieka, który tak długo jest samotny i niezrozumiany, że nie potrafi już odmienić swojego losu. Limba często jest przedstawiana w literaturze jako symbol nieuchronnej śmierci. Kiedyś musi nadejść kres jej wytrzymałości, gdy runie w przepaść. Podobnie jest z człowiekiem, nawet wybitne jednostki nie są nieśmiertelne. Po pustej, samotnej egzystencji, nieuchronnie nadchodzi śmierć.


Przeczytaj także: Któż nam powróci interpretacja

Aktualizacja: 2024-06-26 17:28:02.

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.