Konstanty Ildefons Gałczyński, fot: Kurier Codzienny, Narodowe Archiwum Cyfrowe
Utwór Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego „Już kocham cię tyle lat” stanowi wyznanie miłości. Podmiot liryczny zwraca się do swojej partnerki, z którą spędził już wiele lat, przeżywając dobre i złe chwile.
Spis treści
Wiersz został poświęcony żonie poety, Natalii Gałczyńskiej. Para poznała się w 1928 roku, a dwa lata później odbył się ich ślub. Uchodzili za dobrane małżeństwo, chociaż ich związek był bardzo burzliwy. Duży wpływ miały na to problemy psychiczne oraz alkoholizm Gałczyńskiego. Poeta nie stronił także od towarzystwa innych kobiet. Mimo tych problemów, żona została z Gałczyńskim do jego śmierci w 1953 roku.
Natalia wspominała, że ich związek był pełen miłości, ale też zazdrości i kłótni. Gałczyński upamiętnił sylwetkę żony w swojej twórczości. W wierszach podkreślał trwałość związku i zachwycał się urodą ukochanej. Poświęcił jej takie utwory jak: „Już kocham cię tyle lat”, „Jak się te lata mylą”, czy „Ile razem dróg przebytych?”.
Poeta nie zastosował podziału na strofy, wiersz ma budowę stychiczną. Składa się z ośmiu wersów o różnej liczbie sylab. Pojawiają się rymy krzyżowe.
Utwór należy do liryki inwokacyjnej, podmiot liryczny zwraca się do swojej ukochanej. Jest mężczyzną, który chce okazać uczucia partnerce, wyrazić wdzięczność za jej wsparcie, pojawiają się więc apostrofy („już kocham cię tyle lat”, „gdzie ty, a gdzie ja”).
Warstwa stylistyczna wiersza jest minimalistyczna. Zastosowano metafory („na przemian w mroku i w śpiewie”, „i myślę w pół drogi, że tyś jest rewolta i klęska, i mgła, a ja to twe rzęsy i loki”), a także powtórzenia („może to już jest osiem lat, a może dziewięć”, „i klęska, i mgła”).
Podmiot liryczny wyznaje swojej ukochanej miłość. Podchodzi do ich związku w szczery, realistyczny sposób. Nie próbuje wmówić partnerce, że są idealną parą, a ich życie zawsze było szczęśliwe. Doskonale wie, że kobieta, tak samo jak on, doskonale pamięta trudne momenty, kłótnie i zawiedzione nadzieje. W wierszu te wszystkie trudności, związane z życiem u boku drugiego człowieka, są nazwane „mrokiem”. Nie ma ludzi pozbawionych wad, dlatego nie istnieją również idealne związki.
Ciemność kojarzy się ze wszystkim, co złe, bolesne i niebezpieczne. W związku nie zawsze jednak było ciężko. Para wielokrotnie wspólnie się bawiła, cieszyła z dobrych chwil, miała powody do szczęścia. Podmiot liryczny określa je jako „śpiew”. Staje się on synonimem szczęścia, gdy człowiek z radości ma ochotę śpiewać.
Osoba mówiąca nie ma pewności, ile lat trwa związek z ukochaną. Być może jest to osiem albo dziewięć lat. Nie przywiązuje uwagi do dat, nie liczy wspólnie spędzonego czasu. Podmiot liryczny planuje spędzić z kobietą resztę życia, dlatego nie zwraca uwagi na mijające lata.
Od czasu rozpoczęcia związku, życie stało się bardziej skomplikowane, trudniejsze, pojawiło się wiele nowych problemów. Kobieta jednak nigdy go nie opuściła, trwa u jego boku. Osoba mówiąca wie, że może jej zaufać, ponieważ nie zostanie sama, bez względu na okoliczności.
Podmiot liryczny zastanawia się, jakich słów może użyć, aby opisać osobowość ukochanej. Jest to niezwykła kobieta, buntowniczka, posiadająca własne zdanie. Tak jak każdego, czasem spotykają ją porażki, ale potrafi się z nich podnieść. Ma swoje tajemnice, których osoba mówiąca nie poznała, nawet po kilku latach związku. Podmiot liryczny nazywa siebie „rzęsami i lokami” ukochanej. Bez niej już nie istnieje, nie potrafi sobie wyobrazić samotnego życia. Para jest ze sobą tak związana, że praktycznie staje się jednym organizmem.
Gałczyński w swoich utworach często poruszał tematykę miłości małżeńskiej. Był to zabieg nietypowy, ponieważ w literaturze zazwyczaj pojawiała się miłość zakazana, niedostępna lub dopiero się rodząca. Miłość małżeńska często wydawała się nieinteresująca, pozbawiona dramatycznych okoliczności i tajemniczej atmosfery. Stały związek wiąże się ze zmęczeniem wadami drugiej osoby, obowiązkami i wspólnym przeżywaniem szarej codzienności. Gałczyński w swoich utworach skupił się jednak właśnie na związkach w pełni akceptowanych, uświęconych przed ołtarzem. Prawdziwą miłość odnajdował właśnie w prozie życia, a nie gwałtownych porywach serca.
Aktualizacja: 2024-06-26 16:18:35.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.