Niosę ci jasne swe piosenki,
Skąpane w złotych łzach jutrzenki,
Różane niosę ci rozświty
I pól błyszczące malachity.
Wzorzyste niosę tobie wianki,
Uwite z jaskrów, macierzanki
I z tej zielonej drobnej ruty,
I z fujarkowej smętnej nuty.
Z tego słoneczka, co na niebie
Świeci jedynie dziś dla ciebie,
I z tego echa, co się niesie
Po tej dąbrowie, po tym lesie.
Z diamentów rosy, blasków tęczy,
Śnieżystych chmurek, mgły pajęczej,
Co o świtaniu i wieczorem
Kładzie się senna ponad borem.
Z tej rozmodlonej, słodkiej ciszy,
Którą gwiaździsta nocka dyszy,
Z tego światełka, co się w dali,
Jak błędny ognik skrzy i pali.
Niosę ci duszę, serce, kwiaty,
Mego marzenia haft bogaty,
Pogwary sosen, płacz topoli
I wiew błękitnej melancholii...