Cudnych organów huczą dźwięki,
Jakieś niebieskie grają arfy,
Wokół wonieją kwietne pęki,
Wokół słoneczne płyną szarfy.
Wokół coś śpiewa, coś tchnie wiosną,
Coś się roztapia, rwie w podniebie,
Płomienne światy w bezmiar rosną,
Świat się w płomiennych skrach kolebie.
Wokół coś śpiewa, drga tęsknotą,
Bucha młodością, kipi szałem,
Wiruje gwiazd ulewą złotą,
Wiruje tęcz iskrzącym miałem.
Coś się rozkłębia, coś przewala
W fata-morgany barwne wstęgi,
Coś mnie porywa, coś oddala
Od ruin życia w przeczuć kręgi.