Miłość najzwyklejsza

Naturalnie – (diagnoza: puls i krwiobieg) – miłość
w tym, że przyszła specjalnych przeznaczeń nie było –
(„Szef miał dzisiaj mi wydać jakieś polecenie”.
– Oczy w oczu pułapce, –
– Zbytnio nagły rumieniec –)
Nie jest wcale nabrzmiała, jak usta, słowami –
Nie jest lśniąca i miękka, jak lila aksamit –
Nie śpiewa triumfalnie;
Nuci murmurando –
(Nikt nie szepcze natrętnie, wpółprzytomnie: Wâando!)
Kapelusik wyblakły (czas się w świetle czai)
Szyty ręką zmęczoną raz w samotną noc w maju
Palto dawno znoszone, zdarte jeszcze wczoraj,
Ale usta już inne, niż wpierw: Bourgois koral.
          Serce w dziwnym równaniu jest wciąż Unterwoodem,
          Konsekwentna maszyna zaś tętnem i cudem,
          Więc się może wydarzyć, że w trakcie pisania
          Krągłe tryby stalowe zaczną miłość wydzwaniać
          („Wielce szanowny panie!” –
          Rząd zer – pokwitowanie –
          „I w dowód mój szacunku” –
          – – wciąż śnię o pocałunku –
          I kocham – kocham – kocham
          i kocham – kocham – kooocham
                        crescendo)
Naturalnie szaleństwo (puls i krwiobieg: diagnoza)
Zwykła miłość bez wierszy – ot zwyczajnie – seks, proza
– Zamieszanie – hałas – co się stało? –
– Nic – sekretarka oszalała! –
          Skurcz jak bezład słowami zatargał:
          oszalała
          po prostu
          sekretarka
Sekretarka oszalała!!? –


5 grudnia 1932

Czytaj dalej: Na zdarzenie z życia prywatnego - Zuzanna Ginczanka