U wezgłowia Pawła Verlaine´a

Mędrca, co życiu patrzy śmiało w oczy,
Śmierć niespodziana nigdy nie zaskoczy.

Ani on sobie długowieczność rości,
Ani też lata odlicza młodości,
Ani się lęka odejść w kraj nieznany,
Ani dalekie kreśli w myśli plany:

Idzie wprzód śmiało, miarowo, bez trwogi,
A gdy śmierć ujrzy brązową wśród drogi,
Staje i głowę pochyla ofiarną,
Aby kłos ścięła, gdy dojrzało ziarno.

Czytaj dalej: Do Stefana George'a, posyłając opłatek - Wacław Rolicz-Lieder