Dąbrowa zielona, łąka pokoszona,
Łąka zapachniała, dusza posmutniała.
Nie śpiewaj, skowronku, bo nil się coś dzieje.
Jak słyszę piosenkę, pot się ze mnie leje.
Oj! przeleciał ptaszek, złote piórko zgubił,
Już tych dawno nie ma, co ja ich polubił.
Będężja się smucił od raiła do zmroku,
Będę ludziom gadał, że mam piasek w oku.
Za borami bory, jasne zborze bledną,
Z owych potraconych - żeby chociaż jedno!
Przeleciała gwiazda, jakby łzę uronił,
Jak życie przeleci, kto je będzie gonił?
Bodajżeś ty była ona dziką różą
Albo tą dziewanną, co to ich lak dużo;
Ale żeś ty była ubogą dziewczyną,
Łzami perełkami ciche zdroje płyną.
Kalino! kalino! z dalekiego dołu,
Oj! drzewko ty moje, przybliż się ku siołu,
Wyrwij się z korzeniem, zakop się przed sionką,
Żebyś mi zakryła to niebieskie słonko.
Jak słońce zapadnie, jak miesiąc zągaśnie,
Jak się człek uciszy, jak na dobre zaśnie,
Wtedy moja miła będzie mi się. śniła,
Będzie siadywała, będzie wianki wiła,
Srebrem przewijała...